środa, 20 lutego 2013

Z innej beczki ...

Obudziłam się ze smakiem pierogów ...mmmm pomyślałam , ale zjadłabym pieroszki :) W rodzinnym domu są pierogi z kapustą i grzybami , najlepsze , bo u mamy , ale tylko i wyłącznie w Wigilię :( czekamy na nie cały rok i jest to pierwsze danie do którego siadamy. Żeby dorównać mojej mamie właśnie w tych pierogach muszę jeszcze troszkę dorosnąć :D Jestem żoną od 3 lat i przyznam szczerze , że wciąż metodą prób i błędów uczę się gotować. Ostatnio z pomocą mojego ulubionego bloga http://www.dusiowakuchnia.pl/
Prowadzi go bardzo sympatyczna  i pomocna Pani Klaudia dzięki której moje potrawy coraz bardziej przypominają te od mamy i co najważniejsze smakują zapracowanemu mężowi i wiecznie głodnym dzieciom . Tak więc dziś  właśnie z jej przepisu powstały moje pierwsze pierogi ! I uwaga wyszło ich okrągłe 100 sztuk ! Radość mnie dziś rozpiera , że na obiad pierogi robione , a nie kupne :) Polecam przepisy Dusiowej Kuchni , bo są pięknie oprawione fotografią, bardzo zrozumiale opisane i przepyszne ! A tak na marginesie lepienie pierogów na prawdę uspokaja , a sprzątanie kuchni po dwóch pomocnikach jeszcze bardziej, bo uwierzcie mi mąkę miałam nawet w skarpetkach  :) 
Relacja poniżej !





A tak naprawdę to zrobiłam te pierogi żeby podziękować mężowi , bo wczoraj spędził dwie godziny w piwnicy na szlifowaniu tego nowego nabytku z ostatniego posta :) Relacja z odnowy skrzyni niebawem ! Pozdrawiam :*

2 komentarze:

  1. Ale cudownego pomocnika miałaś! Wzruszyłam się bardzo, ściskam Was mocno i przesyłam tonę buziaczków :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Przesłodko! :) Uroczy ten Pomocnik! :)

    OdpowiedzUsuń