czwartek, 19 września 2013

Moja radość nie ma granic...

Wiem zawiodłam , miały być zdjęcia pokrowców na krzesła , są gotowe , ale niestety jestem już tydzień bez komputera :( 
Moi kochani synowie załatwili mi na amen końcówkę od ładowarki laptopa na którą muszę teraz czekać :( 
Ale są też dobre strony , bo nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, gdyż mając więcej czasu nie siedząc przed komputerem zabrałam się w końcu za realizację dawno zaplanowanego niby kominku .
Długo oj długo maglowałam męża o zbudowanie owej atrapy  kominka !
W końcu chyba zadziałała na niego aura jesienne sprzyjająca pracom domowym i wspólnymi siłami  zrobiliśmy plan kominka , stelaż , a wczoraj powstała już surowa wersja !!! 
Skakałam wokół niej z radości stawiając już w środku latarenki z nadzieją jak najszybszego spoczynku tuż obok w jesienny wieczór .Na to muszę jeszcze troszkę poczekać , bo najpierw malowanie i troszkę zmian .
Mam nadzieję , że już na dniach wróci moja ładowarka i uchylę choć rąbek naszej budowy :)
Dziś przedstawię kilka  atrap kominka , które zawładnęły moim sercem , a wy powiedzcie co myślicie o nich i czy same postawiłybyście je w swoim salonie ?

Początkowo zachorowałam na niego na tym wspaniałym blogu !
http://dita-myhomemylove.blogspot.com/
A dalsze poszukiwania są z internetu , za co mam nadzieję nikt nie urwie mi głowy :)

 Zródło : Internet.
 Zródło : Internet.
 Zródło : Internet.
 Zródło : Internet.
Zródło : Internet.

Jakie piękne prawda ? 
Pozdrawiam kobietki i dziękuję za odwiedzimy :) 

sobota, 14 września 2013

W domowym zaciszu ...

Ło ho ho ... aż dwa tygodnie mnie nie było !
Dzień jest za krótki po prostu !
Teraz kiedy doszło przedszkole , trzeba wstać o  6.30 wyszykować trzech mężczyzn , w tym męża :D
Trzeba iść do pracy , wrócić , skręcić jakiś obiad , ogarnąć wokół i siebie i dzień się kończy .
Jedno dobre w tym , że wieczory długie i można podłubać, na co akurat czekałam cały rok , aura sprzyja szyciu i nowym pomysłom .
Dziś pochwalę się naszym pierwszym winnym wyrobem jakim jest winko wiśniowe , dużo serca i uwagi poświęciłam mu , żeby dorównać babci i żeby cieszyć się smakiem pysznego domowego winka na święta .
Winko w własnych owoców , z własnymi etykietkami , nawet nazwę ma wymyśloną przez nas hehe "Primo " co oznacza "Pierwsze " z włoskiego :) hehe, jacy winiarze z nas okaże się w Święta Bożego Narodzenia jak się nie potrujemy :)



A dziś placuszek również z naszych owoców , śliweczek przepysznych :) Przepis zaczerpnięty oczywiście od Dusi  http://www.dusiowakuchnia.pl/2013/09/ciasto-ze-sliwkami.html !



Zmykam do szycia , udało mi się okazyjnie kupić fajowy materiał , co prawda nie tyle ile bym chciała , bo starczy tylko na cztery krzesła i tylko na oparcia , zamiar jest taki jak widać poniżej , więc czeka mnie wielkie wyzwanie gdyż postanowiłam sama uszyć  pokrowce na krzesła , także trzymajcie za mnie kciuki żebym mogła już jutro się pochwalić !


A to mój przedszkolak , który swoją energią i przeogromną chęcią chodzenia do przedszkola zawładną całym domem ! ( Mam nadzieję , że ta energia szybko mu nie przejdzie ! ).
Pozdrawiam , życzę miłego rodzinnego weekendu i dziękuję za wszelkie słowa , które są tak strasznie budujące , że już bym chyba nie mogła funkcjonować bez bloga i Was :*

niedziela, 1 września 2013

Napis Home ma nowy dom :)

Dzień dobry !
U nas pięknie i słonecznie , wstaliśmy razem ze słońcem i piękna pogoda zachęciła nas do rozlosowania nagrody w moim pierwszym Candy !
Z pomocą mojego wspaniałego pomocnika wybraliśmy nową właścicielkę wykonanego przeze mnie napisu Home :) Mam nadzieję , że zagości w honorowym miejscu domu , aby przypominać gdzie jest miejsce na ziemi nowej właścicielki :)
Zatem zwycięzcą jest
Monia Fioletowa !
Przesyłam gratulacje i proszę o kontakt , żebym mogła jak najszybciej przesłać wygraną .
To mój mail : paulinacel@o2.pl.






A u nas prawdziwe wrzosowisko , kocham wrzosy jak bym miała do tego warunki pewnie postawiłabym je nawet w łazience, jak na razie zadomowiły się w doniczkach z Jysk , nowej skrzyneczce podarowanej od znajomej i zastąpiły letnie kwiaty za oknem , ale pewnie to jeszcze nie koniec  :)
Powolutku wprowadzam do domu jesienne barwy i wcale nie jest mi z tego powodu smutno , a wręcz przeciwnie , uwielbiam jesienne wieczory , jesienne ozdoby .
Razem z końcem lata u nas wielkie zmiany , jutro pierwszy dzień w przedszkolu  naszego starszego synka zatem trzymajcie kciuki , ale chyba raczej bardziej za mnie i męża :)






Bardzo dziękuję za udział w Candy , nowych obserwatorów zapraszam do zaglądania na blog i miłej rodzinnej niedzieli życzę :)