piątek, 3 maja 2013

Wieńce , wieńce ...

Sklejam w wieńce wszystko co się da :) Dziś wieniec z gałązek z działki , które poszłyby z dymem pewnie na ognisku i z korków od wina . Korki uzbierane przez kuzynkę Anię , żeby nie było , że ja tyle piję hehe i jest zrobiony specjalnie dla niej , z kolejnej zbiórki korków będzie dla mnie . Zapraszam do podziwiania , a ja zmykam szykować się na majówkowego grila :* pozdrowionka






3 komentarze:

  1. ...właśnie zbieram korki na taki wianek!
    Wina i owszem u mnie dostatek, tylko gorzej już z opróżnianiem flaszeczek, bo przeważnie wytrawne, a Ja za takimi nie jestem...... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to byśmy się dogadały :) Ja słodziutkie winko piję :) Na ten wianek wystarczy , albo aż 70 korków i prościutki do zrobienia , na klej na gorąco , wystarczy solidna podstawa z tekturki odrysowana od talerza :)

      Usuń
    2. O matko i córko! Aż tyle?
      To muszę jeszcze do zbieractwa zatrudnić moich znajomych... hihi!
      Zapraszam do siebie:
      voncologne.blogspot.com

      Usuń