Kolejny staroć w moich rękach , wyczekana , wymarzona drabina . Będąc na grillu u przyjaciół wypatrzyłam na ich podwórku starą drabinę , już dawno chodziła mi po głowie jako dekoracja . Od kilku tygodni drabina stoi już u mnie , oczywiście przeszła metamorfozę , została zeszlifowana , pomalowana na czarno , potem na biało i przetarta papierem ściernym . Teraz wygląda właśnie tak jak sobie wymyśliłam i czeka na swoje docelowe miejsce , gdzie będzie gościła na swoich szczebelkach moje szyjątka. Docelowym miejscem jest moja malutka wyczekana pracownia :) Posiadamy w każdy pokoju balkon , taki zabudowany . Latem zostały na nich wymienione okna , po uwaga chyba 40 latach ! Teraz jest cieplej i zyskaliśmy dzięki temu kilka nowych pomieszczeń , które możemy zagospodarować .Balkon wychodzący z naszego salonu będzie moją małą pracownią , właśnie przechodzi lifting :) Balkon u chłopaków chcemy przekształcić w miejsce do nauki z dużym podwójnym biurkiem , ale o tym w innym poście . Dziś zobaczcie co nowego i jak idą prace .
Świetnie drabina. Ja tez marzę o takiej dekoracji sypialni ☺:)
OdpowiedzUsuńtak, drabiny są super dekoracją, u mnie stoją już dwie takie staruszki ;-))
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba pomysł, świetny blog, pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia
OdpowiedzUsuń