sobota, 14 września 2013

W domowym zaciszu ...

Ło ho ho ... aż dwa tygodnie mnie nie było !
Dzień jest za krótki po prostu !
Teraz kiedy doszło przedszkole , trzeba wstać o  6.30 wyszykować trzech mężczyzn , w tym męża :D
Trzeba iść do pracy , wrócić , skręcić jakiś obiad , ogarnąć wokół i siebie i dzień się kończy .
Jedno dobre w tym , że wieczory długie i można podłubać, na co akurat czekałam cały rok , aura sprzyja szyciu i nowym pomysłom .
Dziś pochwalę się naszym pierwszym winnym wyrobem jakim jest winko wiśniowe , dużo serca i uwagi poświęciłam mu , żeby dorównać babci i żeby cieszyć się smakiem pysznego domowego winka na święta .
Winko w własnych owoców , z własnymi etykietkami , nawet nazwę ma wymyśloną przez nas hehe "Primo " co oznacza "Pierwsze " z włoskiego :) hehe, jacy winiarze z nas okaże się w Święta Bożego Narodzenia jak się nie potrujemy :)



A dziś placuszek również z naszych owoców , śliweczek przepysznych :) Przepis zaczerpnięty oczywiście od Dusi  http://www.dusiowakuchnia.pl/2013/09/ciasto-ze-sliwkami.html !



Zmykam do szycia , udało mi się okazyjnie kupić fajowy materiał , co prawda nie tyle ile bym chciała , bo starczy tylko na cztery krzesła i tylko na oparcia , zamiar jest taki jak widać poniżej , więc czeka mnie wielkie wyzwanie gdyż postanowiłam sama uszyć  pokrowce na krzesła , także trzymajcie za mnie kciuki żebym mogła już jutro się pochwalić !


A to mój przedszkolak , który swoją energią i przeogromną chęcią chodzenia do przedszkola zawładną całym domem ! ( Mam nadzieję , że ta energia szybko mu nie przejdzie ! ).
Pozdrawiam , życzę miłego rodzinnego weekendu i dziękuję za wszelkie słowa , które są tak strasznie budujące , że już bym chyba nie mogła funkcjonować bez bloga i Was :*

3 komentarze:

  1. Uuuuuuuuu....... kochana! A ile to ma procentków??? ;)
    Podziwiam Twoje szyciowe projekty, fajne te kubraczki na krzesła, bardzo ładny kontrast z ciemnym drewnem powstał....
    Moje dziecię też ma narazie zapał do szkoły! hihi! Oby tak było nadal!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Winko prezentuje sie niezle wiec w smaku na pewnoe bedzie calkiem calkiem:) Placuszkiem to mi ochoty narobilas hehe az slinka cieknie :) Kubraczek na oparcie bardzo ladny, podziwiam za motywacje, mnie maszyna do szycia raczej nie lubi
    Pozdrawiam cieplutko
    http://insidedreamhouse.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  3. Agnieszko ja właśnie szyję ręcznie te pokrowce jak wszystko inne też , mam dwie maszyny nówkę nie śmiganą elektryczną jak i również starą jak świat Singer , mnie też żadna nie lubi :( Bo nie ma mnie kto nauczyć szyć, próbowałam tyle razy , że aż igieł zabrakło hehe postaram się na jutro wrzucić gotowe moje wypociny :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń